Warszawa, Gdańsk, Łódź, Poznań, Zakopane – tam często jest nam po drodze. Ale my postanowiliśmy dotrzeć do miejsc mniej znanych, oddalonych od dużych miast. Bo kto z was ze stolicy Tatr wyruszył np. do Dębna Podhalańskiego, by zobaczyć kościół św. Michała Archanioła z 1490 r. wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO?
Okazuje się, że w tych niewielkich miasteczkach, wsiach, a czasem zapomnianych przysiółkach można znaleźć prawdziwe perły – architektury, sztuki, przyrody. To jednak nie wszystko. Wśród muzealnych półek, pozostałości po dworach czy pałacach, w murach zamków i między ogrodowymi alejkami kryją się niezwykłe historie związanych z nimi ludzi, o których powinno się mówić zdecydowanie częściej.
Wybierzcie się z nami „W podróż”!
- Na Podhale, by Zakopane odkryć na nowo, a później pojechać dalej, do Bukowiny Tatrzańskiej, Chabówki czy Szaflar. Przeczytajcie historię o pierwszych kolejkach linowych w Polsce i o Marii Ochorowicz-Monatowej, której książki kucharskie prawdopodobnie leżą jeszcze na półce w kuchniach waszych babć.
- Do Malborka, Gdańska, ale też Kątów Rybackich, Kadyn i Elbląga. Wsłuchajcie się w opowieść o Żuławach Wiślanych i starych wiatrakach, a także wyjątkowej lokalnej kuchni. Skusilibyście się na krwawe naleśniki lub czerninę?
- U stóp Karpat również jest wiele do zobaczenia. Pierwszy kierunek to Rzeszów, ale stąd już niedaleko do Krosna, Baranowa Sandomierskiego czy Bóbrki. O Ignacym Łukasiewiczu słyszał zapewne każdy, ale czy wiecie, kim był Michał Mięsowicz? Obaj panowie zagościli na naszych łamach, a towarzyszą im również Maria Konopnicka oraz Tadeusz Nalepa.
- A może do Łodzi? Ile historii do opowiedzenia ma to miasto! O fabrykantach, przemyśle włókienniczym i kobietach, które w często w nieludzkich warunkach pracowały przy maszynach tkackich. O zalewajce, bez której nie ma tutejszej kuchni. O kinematografii i animacjach dla dzieci – będzie można z rozrzewnieniem zanucić: „Ja nazywam się Uszatek, bo klapnięte uszko mam”. Ale przecież na Łodzi się nie zatrzymujemy. Trzeba pojechać też do Piotrkowa Trybunalskiego, Ostrowa Wielkopolskiego, a także poszukać romańskich zabytków, które pamiętają czasy powstania państwa polskiego.
- W to, że Wałbrzych jest jednym z najbardziej zielonych miast w Polsce, może niełatwo uwierzyć, ale mamy na to dowody. Podobnie jak na to, że trudno w tym mieście o nudę. W Centrum Nauki, Kultury i Sztuki Stara Kopalnia poznacie historię wałbrzyskiego zagłębia węglowego, w Muzeum Porcelany zobaczycie piękne, kruche filiżanki, figury i talerze z ponadstuletnią historią, a po wizycie w Zamku Książ nie będziecie mieć wątpliwości, kto był jego najjaśniejszą gwiazdą.
Dokąd pojedziemy później? W kierunku wielkopolskiej krainy ponad 500 jezior, Poznania i Leszna, by pospacerować śladami króla Leszczyńskiego, zjeść rogala wypełnionego białym makiem i zajrzeć do najstarszej biblioteki publicznej w Polsce.