Za nami 11. edycja konkursu Power of Content Marketing Awards. Do Warszawy przyjechaliśmy z trzema nominacjami, a wróciliśmy z trzema nagrodami! W torbach przywieźliśmy ze sobą – nomen omen – złotą statuetkę za kampanię „9 Złotych Zasad” dla pracowników Philipa Morrisa, srebrną za kwartalnik „Świat PZU”, a także wyróżnienie dla zeszłorocznego triumfatora – magazynu Ferrari Polska „La Squadra”.
„9 Złotych Zasad” to dwujęzyczna, półroczna kampania skierowana do pracowników flotowych firmy Philip Morris Polska, której celem było uświadomienie ich, jak ważne jest to, by jeździć samochodem bezpiecznie i ekologicznie. Z pozoru nudny i moralizatorski temat przekazaliśmy w sposób „ciekawy i pobudzający emocje”, jednocześnie ważne informacje podając „z humorem i w bardzo atrakcyjny sposób”, na co w swoim uzasadnieniu zwrócili uwagę jurorzy konkursu, przyznając projektowi złoto w kategorii „infografika jako narzędzie komunikacji”.
„Dbałość o jakość premium: treści, składu i wydruku”, a także „angażujące artykuły i starannie dopracowane szczegóły” – te elementy „Świata PZU” doceniło jury, wręczając czasopismu srebrną nagrodę w kategorii „magazyn dla pracowników, nakład powyżej 1000 egz.”. Kwartalnik wydajemy wraz z właścicielem projektu – Grupą PZU – wspólnie pilnując, aby treść dostępnych w nim publikacji była prezentowana w sposób prosty oraz interesujący dla pracowników firmy. Każde wydanie pisma to zatem nie tylko eksperckie teksty przedstawione w zrozumiałym świetle, lecz także tematy bardziej lifestyle’owe, zawsze ubrane w bardzo atrakcyjną szatę graficzną.
„La Squadra” już w zeszłym roku została niekwestionowanym numerem 1 w kategorii „motoryzacja”. W tym roku tytuł świetnie poradził sobie w gronie znacznie bardziej zróżnicowanej konkurencji, zgarniając wyróżnienie na szczeblu „magazyn dla klientów B2C”. Półrocznik opracowywany na zlecenie Ferrari Polska to nasz w pełni autorski projekt: każdorazowo zaczynamy go od stworzenia koncepcji wydawniczej, następnie piszemy absorbujące teksty i realizujemy zdumiewające sesje zdjęciowe, by wreszcie wydrukować pismo na najwyższej jakości papierze. Każda strona „La Squadry” jest po brzegi wypełniona sznytem i – rzecz jasna – prędkością.