Ukazał się drugi numer naszej wydawniczej perełki – magazynu „PNT”. Pisma o przemieszczaniu się z punktu A do punktu B na rowerze, o przyjaciołach, podróżach, ścieżkach i dróżkach, czasami też o dobrej kawie, ale zawsze przede wszystkim o entuzjazmie. Z niecierpliwością otwieraliśmy paczkę z czasopismem, by sprawdzić, czy na okładce kolejny raz udało się nam uzyskać zamierzony efekt: połączenia fantastycznego zdjęcia – oczywiście nawiązującego do tematyki rowerowej i przemieszczania się – z oryginalnym zamysłem drukarskim. Za pierwszym razem z okładki świeciły i błyszczały tysiące gwiazd nad nocnym krajobrazem, tym razem nanieśliśmy czarno-białą fotografię gór na połyskujący, złoty papier.
Jesteśmy pewni, że czytelnik zaintrygowany pierwszym rzutem oka, zagłębi się dalej w 140 stron niepowtarzalnego magazynu „PNT”.
Swoją podróż rozpocznie od liczącej przeszło 30 stron wyprawy jednymi z najpiękniejszych dróg świata – rumuńskimi trasami Transfogarską i Transalpiną – by niedługo później udać się na przejażdżkę przez bezludne tereny Szkocji. I bez względu na to, czy będzie czytać o przeprawie przez Dolomity, czy o codziennej drodze z domu do pracy (w ujęciach zdjęć z drona), może liczyć na to, że jego oko dopieszczą najlepszej jakości fotografie. Nie wspominając o autorskich tekstach – raz przepełnionych humorem, innym razem trochę bardziej refleksyjnych.
Jako wydawca „PNT” z nieskrywaną przyjemnością i dumą współtworzymy takiej jakości projekt, zwłaszcza na rynku przepełnionym trendami wszechobecnej digitalizacji, i towarzyszymy autorom w ich przygodzie.