Pagina, paginacja – mówi przez telefon lub pisze w e-mailu redaktor albo grafik. O co mu chodzi? Jeśli nie wiesz, chętnie wyjaśnię, tym bardziej że… przez długi czas również nie wiedziałam.

Choć z książkami żyłam za pan brat, odkąd nauczyłam się czytać, a później skończyłam filologię polską, nie zdawałam sobie sprawy, że paginami są teksty i liczby umieszczone na górze lub na samym dole, w rogu albo na środku stron książek, broszur, gazet. To zmieniło się dopiero wówczas, gdy zawodowo zajęłam się redagowaniem i korektą publikacji.

Teraz nie tylko wiem, czym jest pagina, ale dostrzegam, jak bardzo jest pożyteczna. To ona pomaga czytelnikowi odnaleźć się w lekturze, szybko zlokalizować podany w spisie treści rozdział, a czasem już podczas szybkiego przeglądania stron dowiedzieć się, o czym dana publikacja jest.

Są dwa rodzaje pagin (według zasadniczego rozróżnienia):

– pagina zwykła (inaczej paginacja), która zawiera wyłącznie numery stron publikacji,
– pagina żywa, która może zawierać więcej informacji, np. imię i nazwisko autora publikacji, numer i tytuł rozdziału czy hasło nawiązujące do merytorycznej zawartości znajdującego się na danej stronie fragmentu.

U góry, w nawiasie, napisałam, że paginacja to inaczej pagina zwykła, czyli numeracja stron bądź inaczej – stronicowanie. Tak jest, choć dziś pojęć „pagina” i „paginacja” używa się zamiennie i mało kto stosuje powyższe rozróżnienie. Spotkałam się również z tym, że o paginacji mówi się, gdy ma się na myśli ogólne założenia dotyczące pagin w danej publikacji.

Może być tak, że jako klient zdecydujesz się na paginację górną na środku, grafik ze względów estetycznych zaproponuje przesunąć ją do boku, a w to wszystko wtrąci się redaktor, który stwierdzi, że warto poszerzyć paginę o jedno hasło wskazujące na treść rozdziału.

Na pewno łatwiej dyskutować, jeśli wiadomo, o czym mowa.

Zainteresowany współpracą? Porozmawiajmy o projekcie.