Ale czy pociąg opuszczam we Włoszczowie czy we Włoszczowej? Bo że na stacji wyjątkowej, która kiedyś była na językach całej Polski, to wiadomo.

Odmiana nazw miejscowości może nastręczać problemów, zwłaszcza gdy brzmią często bardzo podobnie, ale na tym ich podobieństwa się kończą. Weźmy najpierw w obroty Częstochowę – jadę do Częstochowy, mieszkam w Częstochowie, zachwycam się Częstochową. Włoszczowa będzie się odmieniać tak samo. Nie można zatem wysiąść we Włoszczowej. Ale nie będzie tak prosto…

No to gdzie w końcu jestem?

…jest bowiem Istebna, która odmienia się już inaczej. Nie pojedziemy do Istebny, tylko do Istebnej. Czy jest tu jakaś zasada? Okazuje się, że w wypadku niektórych nazw obowiązuje odmiana rzeczownikowa. Mowa tu o Warszawie, Częstochowie i Włoszczowie. W tej samej grupie znalazły się też Jabłonna, Wschowa czy Miłosna. Można się więc wybrać do Jabłonny czy Miłosny, choć słownik dopuszcza też formę Miłosnej. Gdy miejscem docelowym jest Kolbuszowa, forma jest już tylko jedna, będę więc w Kolbuszowej. Tak samo jak w Limanowej czy Tylmanowej, które odmieniają się przymiotnikowo. Nie jest to proste, sama często sprawdzam w słowniku, czy dobrze myślę, niektóre nazwy zapamiętuję dzięki skojarzeniom. Łapię się jednak na tym, że słownik to jedno, a życie drugie. Wielkie było moje zdziwienie, gdy przeczytałam, że mieszkaniec Tychów to tychowianin, a przecież ja od zawsze byłam tyszanką (ta forma też jest oczywiście poprawna). Może więc ktoś mówi, że jest ze Wschowej i nawet przez myśl mu nie przejdzie, że jednak ze Wschowy?

Zainteresowany współpracą? Porozmawiajmy o projekcie.